Mama chce ćwiczyć

Najtrudniejsze są pierwsze miesiące po porodzie. Masz wrażenie, że dzidziuś ciągle wisi ci u piersi, a ty musisz przeorganizować swoje życie na potrzeby tego nowego człowieka w rodzinie. Maluszek jest wymagający. Pragnie mamusinej obecności (w końcu swoje pierwsze 9mcy spędził nierozerwalnie z tobą), jego mobilność jest bliska zeru i potrzebuje niemal stałej uwagi. W zamian obdarowuje cię nieskończoną miłością, słodkim uśmiechem, dziecięcą radością i całym sobą.

Nie, pierwsze miesiące nie są łatwe. To co było trzeba dopasować do nowych sytuacji. Prawda jednak jest taka, że to tylko pierwsze 2-3 miesiące kiedy dzidziuś niemal 24 jest na piersi. Stopniowo zaczyna robić sobie większe przerwy, jest bardziej kontaktowy i ani się obejrzysz, a już ma pół roku i szykuje się aby samodzielnie siadać. A stąd już tylko rzut kamieniem do roczku, chodzenia i usamodzielniania się. I już jest łatwiej. To tylko chwila do wieczności :)
Gdy w domu jest jeszcze starsze rodzeństwo, to wkrótce się okazuje, że rodzic już nie jest tak niezbędny do wspólnej zabawy.
Póki co bąbel ma 3 miesiące i zaczyna sobie ustawiać stały rozkład dziennych drzemek. Nie mam wiele czasu na ćwiczenia i trudno się jeszcze zorganizować. Tyle trzeba i tyle chciałoby się zrobić. No, ale podjęłam się wyzwania zrzucenia 10kg w 14 tyg, a poza tym czas zniszczyć zaległości ze wszystkich ciąż. Widać je szczególnie na moim brzuchu. Wyglądam jak w 5 mcu ciąży, hihihi.
Nie ma się co śmiać, ale i płakać też nie trzeba.
Ale do rzeczy. Czasu mało, a postanowienie jest. Chodakowska musi poczekać, ale nad brzuszkiem, obok diety, popracować warto. Znalazłam taki zestaw 6min ćwiczeń i zdecydowałam się na nie.

Wiem, wiem, ideałem jest rozgrzewka, zestaw ćwiczeń ogólnorozwojowych i takie tam. No i weź się potnij i zrób dobę 32 godzinną, a i wtedy mały szef będzie miał więcej do powiedzenia niż te wszystkie ćwiczeniowe zasady.
Zatem, 6min na brzusio 5 razy w tygodniu.
Najzabawniejsze dla mnie jest 4 ćwiczenie. No równowaga na łopatkach, hahaha. Cóż, jeśli bym się załamywała, bo nie jestem perfekcyjna, to bym z łóżka nie wyszła ;)

Komentarze